Wycieczka do Wrocławia
18 września 2019 r z koszalińskiego dworca o godz. 5.11 grupa uczniów z naszej szkoły wyruszyła na trzydniową wycieczkę do Wrocławia. Uczniowie z klasy III i VII wraz z nauczycielami: p. Ewą Pietraszewską, p. Danutą Rosiak i p. Krystyną Filonowicz – Kuszmar od pierwszych chwil podróży z niecierpliwością wypatrywali tablicy z napisem - Wrocław Główny. Kilka minut po 12 byliśmy już na pięknie odnowionym dworcu kolejowym, którego oryginalna architektura sprawia, że wrocławska hala dworcowa jest najdłuższą w Polsce- ok. 200m. Miasto przywitało nas słonecznie. Zaopatrzeni w walizki na kółkach, udaliśmy się do miejsca naszego zakwaterowania, Schroniska Młodzieżowego przy Kołłątaja, które znajduje się 5 minut od dworca.
Zwiedzanie rozpoczęliśmy od centrum Starego Wrocławia, czyli Rynku, głównego miejskiego placu handlowego o XIII-wiecznej metryce. Prostokątny plac, z gotyckim ratuszem pośrodku, ma wymiary 173 x 208 m i zalicza się do największych tego rodzaju założeń urbanistycznych Europy. Idąc ulicą Odrzańską trafiliśmy na bramę, która otworzyła przed nami urokliwy zaułek – Stare Jatki. Powitały nas gęsi, kury, kogut, koza i świnia „wałęsające się” po bruku, rzeźby współczesnego artysty. Wracając ulicą Kiełbaśniczą w kierunku rynku, minęliśmy kościół św. Elżbiety i trafiliśmy na dwie kamienice spięte łukiem, zwane obecnie „Jasiem” i „Małgosią”. Dużą atrakcją, i nie tylko dla dzieci, są wrocławskie krasnale. Kryją się w uliczkach i zaułkach, umykają przed wzrokiem przechodniów. Jest ich już 382 i wciąż przybywa. Spotkać je można wszędzie.
Podczas naszego pobytu, na rynek wracaliśmy codziennie, gdyż obiady jedliśmy w bistro „Misz, masz” przy ulicy Nożowniczej. Każdy wybierał co chciał, często obiad nie przypominał klasycznego zestawu. Czasami były to frytki z pierogami, czy różne kawałki mięsa. Zasada była jedna i bardzo się spodobała dzieciom: Bierzesz, co chcesz ale tyle, żeby wszystko zjeść. Dzięki temu , że Wrocław jest miastem pokrytym gęstą siecią linii tramwajowych, a do tego dzieci z całej Polski jeżdżą za darmo ! ( muszą mieć ze sobą ważne legitymacje szkolne) mogliśmy bardzo szybko przemieszczać się po całym mieście! Następnym punktem naszego zwiedzania była Panorama Racławicka.
Jest to olejny obraz, słynne dzieło malarza Jana Styki i Wojciecha Kossaka przedstawiające zwycięską bitwę pod Racławicami wojsk powstańczych, pod wodzą Tadeusza Kościuszki z wojskami rosyjskimi. Powstał we Lwowie na przełomie lat 1893-94 dla uczczenia setnej rocznicy tamtych wydarzeń. Obraz ma 15 metrów wysokości i 114 metrów długości. Monumentalne malowidło ulokowane zostało we współczesnej konstrukcji w kształcie rotundy. Pośrodku niej znajduje się okrągła platforma widokowa, do której prowadzi wijąca się rampa. Dzięki specjalnym zabiegom malarskim i technicznym obraz „przeniósł uczniów” w realny sposób w inny czas i rzeczywistość.
Pierwszy dzień zwiedzania zakończyliśmy oglądaniem panoramy północnej części Wrocławia z najwyższego budynku w Polsce, w kategoriach wysokość do dachu oraz wysokość do najwyżej położonego piętra - Sky Tower. Na wysokość prawie 200 m wjechaliśmy w ciągu ok. 1 minuty . Przy zachodzącym słońcu widok był niesamowity. Przez wielkie szyby od podłogi do sufitu zobaczyliśmy północny Wrocław i okolice. Pełni wrażeń wróciliśmy do schroniska na kolację i nocleg. Pod opieką nauczycieli i ich pomocy, posiłki przygotowywali uczniowie. Najbardziej podobało się zmywanie naczyń! Wydawać by się mogło, że dzieci zmęczone podróżą i zwiedzaniem szybko usną... ostatnia nocna gaduła zasnęła po północy.
Drugi dzień zwiedzania rozpoczęliśmy od "Hydropolis" - unikalnego w skali kraju centrum wiedzy o wodzie, które zostało uznane przez czytelników National Geographic za jeden z siedmiu nowych cudów Polski. Przygodę zaczęliśmy tuż przy wejściu, gdzie na odwiedzających czekała wodna kurtyna, a zaraz za nią wir wodny. W muzeum multimedialna ekspozycja podzielona była na 8 stref klimatycznych. Zwiedzanie z przewodnikiem rozpoczęliśmy od obejrzenia filmu, opowiadającego o powstaniu wody na naszej planecie, wyświetlonego na ekranie 360º. Następnie w sali Planeta wody poznaliśmy teorie dotyczące pochodzenia wody. Zachwyciła nas możliwość wejścia na pokład kapsuły batyskafu Triste. W kolejnych salach czekały na nas interaktywne eksponaty, wraki statków, atlas chmur i zwierzęta zamieszkujące morza i oceany. Dużą atrakcją były gry interaktywne np. gra Sonar.
Korzystając z tramwaju przemieściliśmy się do głównego gmachu Uniwersytetu, niedaleko rynku. Tam okazałą klatką schodową weszliśmy do Sali Muzycznej- Oratorium Marianum na parterze oraz do usytuowanej na piętrze Auli Leopoldiny- perły wrocławskiego baroku. Mimo trwającej konserwacji w auli mogliśmy, z balkonu podziwiać freski zdobiące ściany i sklepienie, bogatą sztukaterię i dekoracje rzeźbiarskie. Schodami Cesarskimi weszliśmy na Wieżę Matematyczną, dawne Obserwatorium Astronomiczne, a także na taras widokowy skąd rozpościera się panorama rynku. Najstarszym elementem gmachu Uniwersytetu jest Kościół Najświętszego Imienia Jezus. Mogliśmy tam podziwiać prawdziwe bogactwo baroku. Po obiedzie w „Misz, masz” udaliśmy się tramwajem, a także przeprawiliśmy się kolejką gondolową „Polinka” przez Odrę, do Ogrodu Japońskiego. Kolejkę zbudowała Politechnika Wrocławska, która połączyła w ten sposób swoje wydziały, po obu stronach Odry. W ogrodzie Japońskim zobaczyliśmy egzotyczne rośliny, małą architekturę ogrodową, a z mostku oglądaliśmy kolorowe ryby. Jak się dowiedzieliśmy, wbrew zakazowi dokarmiane są przez ludzi i dlatego pływają bardzo blisko powierzchni wody, w oczekiwaniu na dobre kąski. Dzięki pracy japońskich specjalistów, wszystkie elementy, w najdrobniejszych szczegółach, są zgodne z oryginalną japońską sztuką ogrodową. Wychodząc z ogrodu przeszliśmy pod kolumnadą porośniętej zielenią pergoli otaczającej fontanny. Mijaliśmy Halę Ludową, która obecnie pełni rolę obiektu sportowego, sali wystawienniczej, czy koncertowej miasta. Spacerując jedną z najważniejszych i bardziej znanych ulic Wrocławia, ulicą Świdnicką oglądaliśmy budynek Opery Wrocławskiej, zatrzymaliśmy się pod pomnikiem Bolesława Chrobrego, a także spotkaliśmy niecodzienny pomnik - Przejście Jerzego Kaliny. Rzeźba ta, zwana też- Pomnikiem Anonimowego Przechodnia, znalazła się na liście 25 najbardziej kreatywnych pomników świata. Od dziesięciu lat stoi przy skrzyżowaniu ulicy Świdnickiej z Piłsudskiego. Wrocławski pomnik przedstawia 14 odlanych z brązu postaci ludzkich naturalnej wielkości: siedem po jednej stronie skrzyżowania i tyle samo po drugiej. Połowa postaci schodzi pod ziemię, a druga połowa wyłania się spod powierzchni, rozrywając przy tym płyty chodnikowe. Gdy zapadł zmrok pojechaliśmy oglądać multimedialne fontanny. Jest to jedna z największych atrakcji na turystycznej mapie Wrocławia. To „taniec” wody do prezentowanego programu muzycznego, w towarzystwie kolorowych świateł. Wszystko daje niesamowite wrażenie artystyczne. Multimedialna wrocławska fontanna jest największym tego typu obiektem w Polsce i jednym z największych w Europie. Uczniom bardzo podobał się ten pokaz.
Ostatni dzień wycieczki przeznaczony był na zwiedzanie Afrykarium w ZOO i „Kolejkowa”. Afrykarium to wyjątkowe miejsce, jakiego w Polsce jeszcze nie było. W ogromnym gmachu powstało nowoczesne oceanarium, w którym podziwiać mogliśmy wodne zwierzęta z całej Afryki. Niektóre z nich wzbudzały strach, inne sympatię, ale na pewno były godne tego, żeby przyjrzeć im się z bliska. Znajdujące się tu baseny mają łączną pojemność 15 milionów litrów, mieszkają w nich zwierzęta z ponad 200 różnych gatunków, a ich liczba stale się powiększa. Poczuliśmy klimat gorącej Afryki i poznaliśmy jej niezwykłych mieszkańców. Tramwajem udaliśmy się do "Kolejkowa" - największej makiety kolejowej w Polsce, z jeżdżącymi miniaturowymi pociągami i samochodami. Przedstawione tu zostały autentyczne budowle z terenu Śląska i Dolnego Śląska. To tutaj zostaliśmy zabrani w cudowną podróż przez miniaturowy świat. 305 m powierzchni makiety, 430 metrów torowiska, 15 pociągów, 60 wagonów, 188 samochodów, 224 budynki - autentyczne budowle, 2850 figurek ludzi i zwierząt oraz mosty, tunele, akweny, zjawisko dnia i nocy - to aż tyle spotkało nas w jednym miejscu! Wszyscy byli mile zaskoczeni tym, co udało się tutaj dostrzec. Na koniec uczestniczyliśmy w zajęciach plastycznych z elementami modelarstwa. Każdy miał inny pomysł na dobór kolorów swojej kamienicy. Po kreatywnej zabawie, spacerkiem przeszliśmy na ostatni już obiad w „Misz, masz”. Następnie, oczywiście tramwajem dojechaliśmy do schroniska po nasze bagaże i udaliśmy się na dworzec, gdzie o 16 z minutami czekał na nas pociąg do Koszalina. Tam z kolei czekali na nas rodzice, a dzieci pytały –„Dlaczego tak krótko?”.
Po wycieczce uczniowie wrócili bardziej zintegrowani, zadowoleni oraz pełni pożytecznej wszechstronnej wiedzy z różnych dziedzin nauki. Ale również, co nie mniej ważne, musieli odpowiednio zachowywać się w różnych miejscach publicznych : muzeach, tramwajach, barach, w schronisku młodzieżowym, na ulicy dużego miasta, itd. Wycieczka to najlepsza lekcja wiedzy praktycznej i odpowiedniego zachowania. Nauczyciele poznają swoich uczniów i na odwrót. Z wycieczki do Wrocławia zostały nam piękne wspomnienia, wyjątkowe zdjęcia, kupione pamiątki oraz postanowienie, że jeszcze tam wrócimy.
Organizator wycieczki – Krystyna Filonowicz - Kuszmar